Szczęście z pomagania, to radość czysta i prawdziwa,
Nie ma w nim bogactw, blasku, nie ma dźwięku oklasków.
To ciche spełnienie, co rodzi się w sercu,
Gdy dzielisz się tym, co masz, z tymi, co mają mniej.
Każdy gest, każda pomoc, choćby najmniejsza,
To jak promień słońca, co rozjaśnia mroki czyjegoś dnia.
Podarowana chwila, uśmiech, wsparcie,
Są jak iskry nadziei, co w sercach gasnących na nowo zapłoną.
Pomaganie to nie tylko dawanie rzeczy,
To dawanie siebie, swojego czasu, swojej uwagi.
Widzisz wtedy, jak świat zmienia się pod twoimi rękami,
Jak smutek ustępuje radości, a beznadzieja - nadziei.
Dzieląc się z potrzebującymi, odkrywasz prawdę prostą,
Że to, co oddajesz, wraca do ciebie w innej formie.
Szczęście z pomagania to uczucie, którego nic nie zastąpi,
To wdzięczność w oczach innych, to ciepło, co w sercu zostaje.
W dawaniu znajduje się sens, w dzieleniu się jest moc,
Bo szczęście to nie posiadanie, lecz to, co z siebie dajesz.
Gdy pomagasz, świat staje się jaśniejszy, bogatszy, piękniejszy,
A twoje serce wypełnia się miłością, co nie zna granic.
Szczęście z pomagania to najczystsza radość,
Bo gdy dzielisz się dobrem, mnożysz je w każdym sercu.
Nie potrzeba bogactw, by świat zmieniać na lepsze,
Wystarczy otwarte serce, gotowe, by pomagać i być dla innych.
Kategoria: Ogólne
-
Szczęście z pomagania
-
Rodzina
Rodzina – to słowo, co w sercu brzmi jak melodia,
Jak ciepły promień słońca, co otula w chłodne dni.
To miłość, co łączy serca, jak nici niewidzialne,
Tworząc sieć relacji, pełną czułości i wsparcia.
Wzajemne relacje, jak rzeka, co płynie nieustannie,
Czasem pełna spokoju, czasem wzburzona przez burze.
Ale zawsze głęboka, zawsze prawdziwa,
Bo rodzina to dom, gdzie można być sobą, bez masek, bez lęku.
W przyjaźni, co rodzi się z dziecięcych lat,
W śmiechu przy wspólnym stole, w rozmowach do późna,
Rodzina jest miejscem, gdzie serce odnajduje pokój,
Gdzie każdy krok ma znaczenie, gdzie każdy gest to wyraz miłości.
Tęsknota, gdy rozdzielają nas kilometry i czas,
To dowód, jak głęboko zakorzeniona jest miłość, co nas łączy.
Bo choć oddzieleni, serca biją w jednym rytmie,
Czekając na chwile, gdy znów razem usiądziemy przy jednym stole.
Wspólne spotkania, pełne ciepła i śmiechu,
Są jak oazy w pustyni codziennych trosk i zmartwień.
To w tych chwilach odnajdujemy sens, odnajdujemy siebie,
Bo rodzina to więcej niż więzy krwi – to więzy dusz, co razem tworzą dom.
Rodzina to miłość, która trwa mimo przeciwności,
To przyjaźń, co rośnie z każdym dniem, z każdą wspólną chwilą.
To miejsce, gdzie można wrócić, niezależnie od tego, jak daleko się odeszło,
Gdzie zawsze czeka ciepło, zrozumienie i spokój.
Rodzina – to najcenniejszy dar, jaki mamy w życiu,
To światło, co rozjaśnia najciemniejsze dni.
Niech miłość w niej kwitnie, niech relacje wzmacniają,
Bo rodzina to nasz azyl, nasza przystań, nasza wieczna siła.
-
Darczyńca
Darczyńca to nie ten, co bogactwem się szczyci,
Lecz ten, co z serca daje, choć ma tylko garstkę.
Biedny człowiek, choć kieszeń ma pustą,
Ma serce pełne miłości, pełne współczucia.
Jego ręce, choć spracowane, zawsze gotowe do pomocy,
Dzieli się tym, co ma, choćby to był ostatni kęs chleba.
Nie liczy złota, nie liczy srebra,
Liczy uśmiechy, liczy wdzięczność, liczy to, co naprawdę ważne.
Bogaty, co skarby w swych sejfach ukrywa,
Często zamknięty w swojej fortecy, w świecie pełnym chłodu.
Jego serce, choć otoczone złotem, bywa zimne,
Skąpi na wszystko, co nie przynosi zysku, co nie daje mu więcej.
Biedny człowiek, choć nie ma wiele, ma bogactwo duszy,
Każdy grosz, który odda, jest jak ziarno, co kwitnie w sercach innych.
Jego dar, choć mały, ma wielką moc,
Bo płynie z miłości, z potrzeby serca, z chęci pomocy.
Bogactwo materialne to tylko iluzja, to tylko błysk,
Prawdziwe skarby kryją się w sercach, w czynach pełnych dobroci.
Darczyńca to ten, kto umie dać, nawet gdy mało ma,
Kto potrafi dostrzec potrzebę w oczach innych, kto potrafi dzielić się sobą.
Biedny, choć nie ma wiele, jest bogaty w sercu,
Bogaty, choć ma wszystko, czasem jest najbiedniejszy.
Bo prawdziwe bogactwo to nie to, co można kupić,
Lecz to, co można dać z serca, co można ofiarować innym z miłością.
Niech każdy z nas uczy się być darczyńcą,
Niech nasze serca będą pełne, nawet gdy kieszenie są puste.
Bo w dawaniu jest sens, w dawaniu jest radość,
A największym bogactwem jest to, co możemy dać innym, bez oczekiwania na zwrot.
-
Drzewo
Drzewo, co stoi na wzgórzu, dumnie w niebo się wznosi,
Korzenie głęboko w ziemi, w niej znajduje siłę, w niej znajduje spokój.
Gałęzie rozłożyste, jak ramiona otwarte ku światu,
Przyjmują światło słońca, przyjmują szelest wiatru.
Każdy liść to opowieść, zapisany w nim czas,
Zielenią się wiosną, latem tańczą w słońca blasku.
Jesienią złocieją, by w końcu opaść cicho na ziemię,
Jak wspomnienia, co wracają, jak marzenia, co krążą w przestrzeni.
Pień mocny, pokryty latami, pełen życia, pełen tajemnic,
Z każdą warstwą kory, historię swojego życia pisze.
Przeszedł przez burze, przetrwał mroźne zimy,
A jednak wciąż trwa, wciąż sięga ku niebu, ku marzeniom.
Drzewo to symbol trwania, mądrości natury,
Z korzeniami w przeszłości, z gałęziami ku przyszłości.
To cichy obserwator, co widział wiele, co zna sekrety ziemi,
Jego cisza mówi więcej, niż tysiąc słów, niż tysiąc pieśni.
Każdy człowiek, jak drzewo, ma swoje korzenie, swoje gałęzie,
Swoje chwile wzrostu, swoje chwile spokoju.
Jak drzewo, potrzebujemy korzeni, by rosnąć,
Jak drzewo, sięgamy ku niebu, ku gwiazdom, ku wieczności.
Drzewo to życie, w swojej najczystszej formie,
To dar natury, który uczy nas trwania, uczy nas pokory.
W jego cieniu odnajdujemy spokój, w jego liściach szept wiatrów,
Bo drzewo to więcej niż roślina, to symbol, to życie, to wieczność.
-
Sens Życia
Sens życia, ukryty jak perła w głębinach,
Nie zawsze łatwy do odnalezienia, nie zawsze jasny.
To nie cel na horyzoncie, lecz podróż bez końca,
Gdzie każdy dzień to krok, a każda chwila to dar.
Nie w bogactwie, nie w sławie leży jego istota,
Nie w osiągnięciach, które przeminą, jak piasek na wietrze.
Sens życia to coś więcej, coś głębszego, co w sercu tkwi,
Co bije w rytmie miłości, co rośnie w cichych momentach.
To w uśmiechu bliskich, w śmiechu dziecka,
W ciepłym dotyku, co przynosi ukojenie.
To w przyjaźniach, które trwają, mimo burz i zawirowań,
W miłości, która nie zna granic, która trwa, mimo wszystko.
Sens życia to odkrywanie piękna w codzienności,
W prostych rzeczach, które często mijamy bez słowa.
To chwile spokoju, gdy świat na chwilę zwalnia,
Gdy możemy wsłuchać się w siebie, w oddech, w serca bicie.
To w pomaganiu innym, w dawaniu siebie bez oczekiwań,
W tworzeniu czegoś trwałego, co przetrwa nasze dni.
To w nadziei, która nigdy nie gaśnie, mimo mroków i trudności,
W wierze, że każda ścieżka, choć kręta, prowadzi do światła.
Sens życia to nie coś, co można uchwycić, zamknąć w dłoniach,
To taniec, w którym każdy krok ma znaczenie.
To żyć pełnią serca, z otwartymi oczami i duszą,
Bo życie to nie tylko egzystencja, to sztuka, to tworzenie, to miłość bez końca.
-
Moja Dorotka
Dorotko, moja Miłości, moje serce, mój blask,
Każdego dnia, gdy na Ciebie patrzę, czuję, jak duma rośnie we mnie jak kwiat.
Jesteś piękną kobietą, którą pragnę od świtu do zmierzchu,
Twoje ciało, jak dzieło sztuki, zachwyca mnie każdym detalem, każdym zmysłem.
Twoje piersi, Twoje usta, Twoje dłonie,
Każdy dotyk, każdy gest, każdy pocałunek to dla mnie raj.
Jesteś kobietą, którą każdy mężczyzna pragnąłby mieć przy swoim boku,
Lecz to ja mam to szczęście, że jesteś moją żoną, moją muzą, moją miłością.
Twoje piękno to nie tylko zewnętrzna powłoka, ale i dusza pełna mądrości,
Potrafisz słuchać, rozumieć, jesteś psychologiem, który leczy moje serce.
Twój uśmiech koi, Twoje słowa dają spokój,
W Tobie znajduję nie tylko żonę, ale i przyjaciółkę, która zna mnie lepiej niż ja sam.
Tworzysz dom pełen ciepła, gdzie każdy detal ma znaczenie,
Dbasz o każdy kąt, o każdą nutę w naszej symfonii życia.
Twoje ręce kształtują przestrzeń, gdzie miłość kwitnie,
A atmosfera, którą tworzysz, to harmonia, spokój, czułość – to wszystko, czego pragnę.
Jesteś cudowną kobietą, nie tylko piękną, ale i mądrą,
Dbasz o nas, o naszą rodzinę, o mnie, z miłością, z troską.
Każdy dzień z Tobą to dar, za który dziękuję losowi,
Jestem dumny, że jesteś moją żoną, że możemy razem iść przez życie.
Dorotko, kocham Cię za to, kim jesteś, za Twoje serce, za Twoje ciało, za Twoją duszę,
Za to, że jesteś przy mnie, że mogę dzielić z Tobą każdą chwilę.
Ty jesteś moim światłem, moją radością, moim wszystkim,
I wiem, że razem przejdziemy przez życie, w miłości, w szczęściu, w pełni.
-
20 Rocznica Ślubu
Dwadzieścia lat minęło, jak jeden dzień,
Gdy powiedzieliśmy sobie "TAK" na zawsze, na dobre i złe.
To nie tylko miłość, co serce rozgrzewa,
To przyjaźń, co w codzienności nas wspiera, co w nas rozbrzmiewa.
Dwudziesta rocznica, to piękny rozdział,
Księgi naszego życia, pełen wspomnień i marzeń.
Przeszliśmy razem przez burze, przez słońce i deszcz,
Każdy dzień był lekcją, każdy krok – wspólną drogą.
Miłość nasza to nie tylko płomień, co płonie jasno,
To ciche spojrzenia, dotyk, co koi, słowa, co leczą.
To zaufanie, które budowaliśmy cegła po cegle,
Fundament, na którym stoi nasz dom, nasza przystań.
Przyjaźń, co nas łączy, to więcej niż słowa,
To chwile milczenia, które rozumiemy bez zastanowienia.
To radość dzielona, smutek, co łatwiej znosimy,
Bo w sercu naszym jest miejsce dla nas obojga, w każdej chwili.
Zaufanie, co w sercach zrodziło się, nie zna granic,
W każdej próbie, w każdym wyzwaniu, w każdej drodze.
To pewność, że jesteśmy dla siebie oparciem,
Że razem pokonamy każdą przeszkodę, każdą trudność.
Dwadzieścia lat to chwila, a jednak wieczność,
Pełna wspomnień, pełna marzeń, pełna życia.
Dziękuję za każdy dzień, za każdą noc, za każdą chwilę,
Za miłość, za przyjaźń, za zaufanie, które nas łączy.
Niech kolejne lata będą pełne blasku,
Niech miłość nasza wciąż rośnie, niech przyjaźń się pogłębia.
Dziękuję, że jesteś, że jestem, że jesteśmy razem,
Bo dwadzieścia lat to dopiero początek naszej wspólnej, pięknej podróży.
-
Chłód w związku
W związkach, które kiedyś płonęły jasnym blaskiem,
Chłód może wkraść się cicho, jak zimowy wiatr.
Czułość zanika, jak kwiaty pod śniegiem,
A serca, kiedyś bliskie, stają się dalekie, jak obce lądy.
Codzienność wypełnia się ciszą, nie rozmową,
Każdy z nas oddala się, zamyka w swoim świecie.
Odejście do własnych myśli, do własnych spraw,
Zamiast wspólnej drogi, tylko równoległe ścieżki.
Brak czułości, dotyku, co kiedyś był oczywistością,
Teraz jak zapomniany sen, jak dawna melodia.
Słowa miłości, niegdyś płynące z ust bez zastanowienia,
Zamilkły, jakby zamarznięte w lodowatej ciszy.
Seks, który dla mężczyzny jest wyrazem bliskości, potrzebą serca,
Dla kobiety staje się tylko obowiązkiem, koniecznością.
Każde zbliżenie nie przynosi już radości,
A tylko przypomina o przepaści, która rośnie między nami.
Pustka rozciąga się między nami, jak bezkresne morze,
Gdzie kiedyś były mosty, teraz są tylko samotne wyspy.
Każde spojrzenie pełne niezrozumienia, każde słowo jak echo,
Odbija się od ścian, ale nie dociera do serca.
Chłód w związku, brak czułości, to jak zima w sercu,
Zamraża uczucia, niszczy bliskość, zabija nadzieję.
Ale nawet w tej zimie, może tlić się iskra,
Bo miłość, choć schowana głęboko, wciąż może znaleźć drogę.
Trzeba nam odwagi, by wyciągnąć ręce, by zacząć od nowa,
By znów zobaczyć siebie, nie jako obcych, ale jako tych samych.
Przełamać ciszę, otworzyć serca, by miłość mogła wrócić,
Bo tylko razem możemy stopić lód, przywrócić ciepło, odnaleźć siebie na nowo.
-
Dobrze, że jesteś
Dobrze, że jesteś, gdy świat wokół się zmienia,
Gdy dni są szare, a noce pełne cieni.
Twoja obecność to promień słońca w deszczowy dzień,
Światło w ciemności, które prowadzi mnie do domu.
Dobrze, że jesteś, gdy serce moje drży,
Gdy nadzieja gaśnie, a marzenia bledną.
Twoje słowa, jak balsam, leczą każdą ranę,
Twoje spojrzenie daje siłę, by znów uwierzyć, by żyć.
Dobrze, że jesteś, gdy życie staje się ciężarem,
Gdy każdy krok to walka, a każdy oddech to trud.
Twoja dłoń, która trzyma moją, daje poczucie bezpieczeństwa,
Twoje serce, bijące blisko, daje ciepło, daje spokój.
Dobrze, że jesteś, bo w tobie znajduję przyjaciela,
Który zna moje lęki, który rozumie moje sny.
Twoja obecność to dar, bez którego trudno oddychać,
Bez którego życie traci barwy, staje się pustką, bez sensu.
Dobrze, że jesteś, by dzielić radości i smutki,
By wspólnie iść przez życie, krok w krok, serce w serce.
Twój śmiech to melodia, która rozjaśnia każdy dzień,
Twoje łzy to dowód, że jesteśmy ludźmi, że czujemy, że żyjemy.
Dobrze, że jesteś, bo w Tobie jest magia,
Która czyni codzienność wyjątkową, pełną cudów.
Twoja miłość to siła, która napędza moje serce,
Twoja obecność to największy dar, który mogłem otrzymać.
Dobrze, że jesteś, po prostu, zwyczajnie,
Bo bez ciebie świat byłby pusty, mniej piękny.
Dzięki tobie wiem, że warto marzyć, warto kochać, warto żyć,
Dobrze, że jesteś, bo ty jesteś moim światłem, moim wszystkim.
-
Bezdomny
Bezdomny, samotny, na ulicach miasta,
Gdzie każdy dzień jest walką, gdzie każdy krok to przetrwanie.
Świat pełen ludzi, lecz on czuje się pusty,
Jak cień w zaułkach, bez przystani, bez celu, bez miejsca stałego.
Kartony zamiast łóżka, betonu twardość zimna,
Zamiast ścian - wiatr, co przebija przez marzenia o domu.
W kieszeniach pustka, w sercu żal, w oczach smutek,
Bezdomność to nie tylko brak dachu, to też brak nadziei, brak światła w tunelu.
Codzienność pełna trosk, gdzie każdy grosz ma swoją wagę,
Gdzie jedzenie to skarb, o który trzeba walczyć, zdobywać.
Troski bez końca – czy dzisiaj znajdzie schronienie, czy noc będzie łaskawa,
Czy będzie ciepły posiłek, czy znów głód przypomni, że jest stałym towarzyszem.
Zima to wróg najgorszy, gdy chłód przenika aż do kości,
Każdy mróz, każda śnieżna zawieja to walka o przetrwanie, o życie.
Lato też nie daje ulgi, słońce pali bez litości,
Skóra spękana, serce bije, lecz w duszy zmęczenie, ciągłe znoszenie cierpienia.
Ludzie mijają, czasem spojrzą, czasem rzucą drobne,
Ale większość odwraca wzrok, jakby nie widziała człowieka.
Bezdomność to także samotność, jak krzyk bez echa,
Gdzie każda próba nawiązania kontaktu odbija się od murów obojętności.
Marzenia o przeszłości, gdzie życie miało rytm, miało sens,
Gdzie był dom, rodzina, praca, życie proste, lecz pełne.
Teraz tylko wspomnienia, jak fotografie w umyśle zapisane,
Bezdomność zabiera teraźniejszość, ale nie zdoła odebrać przeszłości.
Jednak nawet w tej bezdomności tli się iskra nadziei,
Że może jutro będzie lepsze, że może znajdzie się ktoś, kto pomoże.
Bezdomny to też człowiek, z marzeniami, uczuciami, z sercem,
Które pragnie ciepła, bliskości, zrozumienia – prostych ludzkich spraw.
Bezdomność to walka, to codzienne zmaganie z życiem bez miejsca,
Ale też przypomnienie, że każdy zasługuje na godność, na szansę.
Że każdy człowiek, nawet ten bez domu, ma prawo do nadziei,
Do lepszego jutra, do ciepła, do przystani, do domu.