Piszę o Molly, małej myszce, co w sercu dziecięce marzenia ma,
O jej przygodach, co uczą wartości, piękna, prawdy i serca.
Chciałem, by stała się wzorem, iskrą, co rozpali dziecięce oczy,
By w świecie pełnym chaosu, dawała nadzieję, wiarę, spokój.
Każda opowieść to jak skarb, pieczołowicie tworzony,
Każda strona malowana troską, miłością, każda scena - pełna ciepła.
Molly to nie tylko bohaterka, to cząstka mojej duszy,
Co pragnie dotrzeć do dziecięcych serc, by rozjaśnić im drogę.
Marzyłem, że książeczki te będą w rękach każdego dziecka,
Że opowieści o Molly będą się tliły w ich myślach, w ich snach.
Że świat zobaczy piękno tych historii, zrozumie ich głębię,
Że Molly stanie się przyjaciółką, której brak w dzisiejszych dniach.
Lecz rzeczywistość bywa chłodna, a rynek bezlitosny,
Książeczki leżą na półkach, nie znajdując odbiorców.
Serce moje boli, gdy widzę je zapomniane,
Praca, nadzieje, sny – wszystko to staje się cieniem, w obliczu tej pustki.
Rozgoryczenie przenika, gdy marzenia zderzają się z rzeczywistością,
Gdy pasja, co miała rozkwitnąć, staje się tylko szeptem w ciszy.
Czuję żal i smutek, jakby świat nie dostrzegał tego, co stworzyłem,
Jakby piękno Molly przepadło w zgiełku, w tłumie niepostrzeżone.
Ale w głębi duszy, mimo bólu, tlą się iskry nadziei,
Bo wiem, że warto wierzyć, że warto marzyć, że warto pisać.
Każda opowieść o Molly to kawałek mojego serca,
I choć teraz jest trudno, wierzę, że jej blask kiedyś świat rozświetli, że znajdzie swoje miejsce.
Pisanie to nie tylko słowa, to wyraz duszy, to dar,
I nawet jeśli dziś mało kto to dostrzega, to prawda nie gaśnie.
Bo Molly, mała myszka, wciąż żyje w moich opowieściach,
I w sercu noszę nadzieję, że jej magia kiedyś znajdzie drogę do dziecięcych serc.
-
Zawód pisarza
-
Brak zrozumienia
On, mąż oddany, sercem pełnym troski,
Wśród technicznych zawiłości, gdzie każdy szczegół ma swoje miejsce.
Rodzina widzi, lecz nie zawsze rozumie,
Jak wielki to trud, jak wiele potrzeba cierpliwości, by sprostać codziennym próbom.
Żona technicznie mniej biegła, często zagubiona,
Gdy coś przestaje działać, gdy światło gaśnie, internet się rwie.
Jej pretensje wędrują ku niemu, niczym ptaki w burzy,
Nie widząc, że on walczy, by chaos zamienić w porządek, by wszystko naprawić, w harmonii tkać życie.
Każda usterka to wyzwanie, każdy problem jak zagadka,
On, cierpliwy, w sercu niesie ciężar, który zewnętrznie nie widać.
Kable, narzędzia, instrukcje – jego codzienność,
Ale w tym chaosie stara się znaleźć spokój, znaleźć rozwiązanie, które przyniesie ulgę.
Żona pełna pretensji, choć nie rozumie,
Jak wiele wymaga technika, jak złożone są niektóre sprawy.
Jej frustracje odbijają się echem w ich domu,
Lecz on, mimo wszystko, stara się uśmiechać, stara się być wsparciem, choćby w ciszy.
Jego zmagania to dowód miłości, choć nie zawsze dostrzegany,
To praca w cieniu, co przynosi światło, gdy inni już śpią.
Każda naprawa, każda próba, to krok w stronę porozumienia,
Choćby nie zawsze doceniana, choćby czasem nieznana.
Bo mąż niezrozumiany, to jak mechanik serca,
Który naprawia, który dba, by życie toczyło się bez przeszkód.
W jego cierpliwości jest siła, w jego pracy – miłość,
I nawet gdy pretensje padają, on wciąż wierzy, że w końcu zrozumienie przyjdzie, że jego trud zostanie doceniony.
-
Pragnienie spokoju
Zagubiony w świecie, gdzie czas biegnie bez tchu,
Gdzie każdy dzień to wyścig za pieniędzmi, które są nieosiągalne.
W tłumie ludzi, wśród zgiełku miast, czujesz się samotny,
Jakbyś szukał czegoś, co zawsze pozostaje w cieniu, tuż poza zasięgiem dłoni.
Pieniądze, co miały przynieść spokój, stają się ciężarem,
Ich blask przyćmiewa sens, a pogoń za nimi to walka bez końca.
W sercu tli się pragnienie, by znaleźć zrozumienie,
By odnaleźć siebie, swój wewnętrzny spokój, w chaosie codzienności.
Szukasz przyjaźni, która będzie jak światło w mroku,
Co wskaże drogę, co będzie wsparciem, oparciem, gdy świat zawiedzie.
W poszukiwaniu miłości, co serce ogrzeje,
Co da poczucie przynależności, co zapełni puste miejsce w duszy, co tęskni za ciepłem.
Zrozumienie to marzenie, co kryje się gdzieś w zakamarkach życia,
Gdy wokół tylko oczekiwania, oceny, brak jest prawdziwego wglądu.
Chcesz być sobą, bez masek, bez udawania,
Lecz często czujesz się jak aktor na scenie, który gra rolę, której nikt nie docenia.
W pogoni za spokojem, za miłością, za sensem,
Życie staje się labiryntem, gdzie każda ścieżka prowadzi do pytań.
Lecz nawet w tej walce, w tym poszukiwaniu, jest nadzieja,
Bo w sercu twoim jest siła, która może góry przenosić, która szuka, która wierzy.
Być może odpowiedzi są bliżej, niż myślisz,
W prostych chwilach, w uśmiechu, w małych gestach.
W odnalezieniu siebie w ciszy, w zrozumieniu, że spokój duszy to nie cel,
Ale podróż, którą kroczysz, każdym krokiem, każdą myślą, każdym oddechem.
Zagubiony, lecz nie stracony, w poszukiwaniu swojego miejsca,
W tej podróży odnajdziesz siebie, przyjaźń, miłość, zrozumienie.
Bo najważniejsze, to iść naprzód, nie poddawać się,
Słuchać serca, które zna drogę, nawet gdy świat wokół zdaje się być labiryntem.
-
Dzień Matki
Matczyna miłość, ciepła jak promień słońca,
Nie zna granic, nie ustaje, w każdej chwili trwa.
To ona pierwsza wita nas na świecie,
Jej ramiona są azylem, jej serce - domem, gdzie miłość wieczna.
Każdy dzień to troska, każdy krok to opieka,
Jej oczy śledzą nasze kroki, jej dłonie prowadzą bezpiecznie.
Od pierwszego uśmiechu, przez każdy ból i radość,
Matka jest przy nas, czuwa, chroni, kocha nieustannie.
Wychowanie to jej misja, najważniejsza z ról,
Każde słowo, każdy gest to lekcja, która w nas zostaje.
Cierpliwość, wyrozumiałość, bezgraniczna wiara,
Matczyna miłość to fundament, na którym rośniemy, stajemy się sobą.
Gdy upadamy, ona podnosi, gdy płaczemy, ona ociera łzy,
Jest naszą siłą, naszym wsparciem, cichym bohaterem codzienności.
W jej sercu miejsce dla każdego z nas,
Nie ma znaczenia, ile lat mamy, zawsze jesteśmy jej dziećmi.
Dzień Matki to hołd dla jej miłości, dla jej oddania,
To chwila, by podziękować, by docenić jej poświęcenie.
Każdy uśmiech, każde słowo, każdy pocałunek,
To wyraz wdzięczności za wszystko, co dla nas zrobiła, za jej nieskończoną miłość.
Matka to skarb, którego nic nie zastąpi,
To ona kształtuje nasze serca, nasze dusze, nasze życie.
W jej ramionach znajdujemy spokój, w jej sercu - nadzieję,
Niech Dzień Matki będzie pełen miłości, tak jak jej miłość, która jest bez końca, bez granic.
-
Stomatologia to moja pasja
Stomatologia – to nie tylko zawód, to moja pasja,
gdzie każdy dzień przynosi radość z dokonywania zmian.
W moich rękach narzędzia, niczym pędzle artysty,
maluję uśmiechy, przywracam blask, zdrowie w zębach trwające.
Radość pacjenta, gdy w lustrze obraz nowy odkrywa,
to dla mnie szczęście, motywacja, by dalej iść.
Widzieć jak ktoś odzyskuje pewność siebie, jak uśmiech rozkwita,
to potwierdzenie, że moja praca ma głęboki sens, jest pełna życia.
Perfekcja w tym zawodzie to nieustanny cel,
w każdym zabiegu, w każdej koronie, protezie, każdym szczególe.
Tysiące wszczepionych implantów, setki godzin nad stołem,
każdy z nich to krok w podróży ku doskonałości, ku lepszemu jutru.
Oczywiście, są dni trudne, pełne wyzwań, czasem porażek,
gdzie mimo starań, rezultaty nie spełniają oczekiwań.
Ale nawet te momenty uczą, kształtują, dodają doświadczenia,
Pozwalają rosnąć, być lepszym, w swojej sztuce dalej brnąć.
Każdy uśmiech pacjenta, który moją pracę wynagradza,
to przypomnienie, że dobrze wybrałem, że to co robię, ma wartość.
To więcej niż leczenie zębów, to budowanie pewności,
że każdy może śmiać się do życia szeroko, bez strachu, z radością.
Stomatologia to moja pasja, życia sposób, misja głęboka,
Nie tylko zęby leczę, ale dusze ludzkie, ich samopoczucie, ich świat.
W każdym pacjencie widzę szansę, by dokonać dobra,
By poprzez swój talent i umiejętności, świat czynić jaśniejszym, lepszym, piękniejszym.
-
Zawód
Zawód to cień marzeń, które nie spełniły się,
To smutek w duszy, kiedy cel ucieka, jak piasek przez palce.
Marzyliśmy, planowaliśmy, dążyliśmy, ale brakło szczęścia,
Nie udało się zdobyć nagrody, nie stanęliśmy na podium, wśród laureatów.
W sercu smak porażki, gorycz niespełnienia,
W oczach blask nadziei, co mimo wszystko nie gaśnie.
Bo marzenia to nie tylko cele, to także droga, którą podążamy,
Pełna przeszkód, ale też i odkryć, która nas zmienia, uczy, hartuje.
Zawód to nie koniec, to tylko przystanek w podróży,
Która nie zawsze prowadzi tam, gdzie chcemy, ale zawsze tam, gdzie powinniśmy być.
Każda przegrana, każde potknięcie to lekcja, cenna nauka,
Że w życiu nie zawsze chodzi o zwycięstwo, ale o to, co po drodze zbieramy.
Nie wygraliśmy jeszcze, ale to nie znaczy, że przegraliśmy,
Bo każde marzenie, które nosimy w sercu, to obietnica dla przyszłości.
Ciągle marzymy, ciągle wierzymy, że będzie lepiej,
Że kolejne szanse przyjdą, że w końcu się uda, że doczekamy triumfu.
Zawód dzisiaj to motywacja na jutro, siła na kolejne próby,
To nie powód do rezygnacji, ale iskra, która rozpala nowe ambicje.
Więc dalej marzymy, walczymy, nie poddajemy się,
Bo tylko ci, którzy nie przestają wierzyć, mają szansę na to, by kiedyś, gdzieś, wygrać.
-
Strata
Strata to cień, co pada nagle, bez ostrzeżenia,
Jak drzewo po cichu tracące liście jesienią.
To więcej niż tylko rzeczy, które znikają,
To kawałek duszy, co się rozpływa, niepostrzeżenie.
Strata materialna, choć dotkliwa, to tylko wierzchołek góry lodowej,
Poniżej kryje się głębia – strata emocjonalna, która duszę drapie.
Są to więzi przerwane, marzenia zniszczone, plany niezrealizowane,
Każdy przedmiot, każda pamiątka to echo czegoś większego, co było, a teraz nie ma.
Echo kroków w pustym domu, gdzie śmiech kiedyś rozbrzmiewał,
Puste krzesło przy stole, gdzie kiedyś ktoś siedział, opowiadał, śmiał się.
To strata tych chwil, co zbudowały nas, które nas kształtowały,
Każda z nich jak cenny klejnot, teraz nieosiągalny, utracony.
Strata emocjonalna to także trud, którego nie widać gołym okiem,
To serce, które boli, dusza, która woła o ulgę.
Jest jak rana, która powoli się goi, choć blizna zawsze zostaje,
Przypomnienie o tym, co było kochane, co znaczyło, co teraz brakuje.
Ale w tej stracie jest też siła – siła przeżywania, uczenia się, trwania,
Chociaż ból wielki, to jednak jest świadectwem głębokiego związku.
To, co straciliśmy, na zawsze zostanie częścią nas,
W naszych wspomnieniach, w naszych sercach, w naszych duszach.
Strata uczy nas cenić teraźniejszość, doceniać każdy moment,
Bo choć jutro niesie nowe, to co mamy teraz, jest najcenniejsze.
Uczy nas także, że mimo straty, życie toczy się dalej,
A my, pomimo wszystko, musimy iść naprzód, nie zapominając, ale ucząc się żyć z pamięcią.
-
Przyjaciel jak brat
Poznałem go późno, gdy życie już nieco szlifów nadało,
W sercu zmarszczki, w duszy ślady, lecz nadziei płomień jasny.
Przyjaciel – wielki niczym dąb, wznoszący się ponad tłumy,
Lecz serce ma jak dziecko, czyste, pełne ciepła, bez żadnej maski.
Jego wzrost imponujący, jak strażnik wśród świata burz,
Ale wrażliwość kryje, co czyni go prawdziwym, bliskim.
Czuje świat głęboko, każdy dźwięk, każdy dotyk,
Empatia to jego dar, przekleństwo czasem, gdy świat boli za mocno.
Są dni, kiedy smutek ogarnia go, jak mgła poranna,
Gdy depresji cienie kładą na jego ramiona ciężar.
Wtedy staję obok, ramię w ramię, serce przy sercu,
Nie pozwalam, by zwątpienie zabrało go zbyt daleko, zbyt głęboko.
On dla mnie jak brat, którego krew nie łączy, lecz losy splecione,
W naszej przyjaźni siła, co każdą burzę przetrwa.
Jego obecność to przystań, gdzie mogę być sobą,
Bez pretensji, bez maski, gdzie każde słowo ma swoje miejsce.
Wspieramy się nawzajem, jak dwie kolumny pod jednym dachem,
Gdy jedna się chwieje, druga trzyma, wzmacnia, podpiera.
Przyjaźń ta, po czterdziestce znaleziona, jak skarb na mapie życia,
To dowód, że nigdy nie jest za późno na braterstwo, na prawdziwą więź.
-
Miłość
Miłość to nie tylko słowo, to cały wszechświat,
Przestrzeń, gdzie serca tańczą, gdzie dusze się łączą.
To siła, co buduje mosty z marzeń, naprawia pęknięcia,
Dźwiga góry, przemierza oceany, by być blisko, by być razem.
Miłość to cichość porannego świtu, gdy świat jeszcze śpi,
To spokój, jaki daje obecność drugiego człowieka obok.
Jest jak deszcz w upalny dzień, jak ciepły promień słońca zimą,
Jak uśmiech, który rozjaśnia najciemniejsze dni.
To uczucie, które mówi bez słów, które słyszy bez dźwięku,
Co widzi piękno tam, gdzie inni widzą pustkę.
Miłość to odwaga, by pokazać się bez maski,
Być prawdziwym, być sobą, nie bojąc się odrzucenia.
W miłości chwile stają się wieczne, każde spojrzenie ma znaczenie,
Każdy dotyk to zaproszenie do wspólnej podróży,
Gdzie cel jest jeden – szczęście, które się dzieli,
Bo prawdziwa miłość to nie tyle odbieranie, ile dawanie.
Miłość to tajemnica, którą rozwiązujemy razem,
Każdego dnia, każdą wspólną nocą, w każdym wspólnym śmiechu.
To taniec, w którym każdy krok ma znaczenie,
Każdy obrót zbliża, każde potknięcie uczy.
Jest jak wiersz, napisany wspólnie, gdzie każda strofa to obietnica,
Każde słowo to wyznanie, każdy wers to przysięga.
Miłość to nie końcowy akord, to nieustająca melodia,
Która gra w nas, dla nas, między nami, przez całe życie.
-
Talent
W każdym z nas skrywa się iskra, talent niewidzialny,
Jak skarb ukryty głęboko, czekający na swoje odkrycie.
To coś więcej niż umiejętność, to część duszy,
Która tęskni, by się wyrazić, zaistnieć w świecie realnym.Talent to nasze skrzydła, które nosimy niewidzialnie,
Pozwalają wznieść się ponad przeciętność, dotknąć nieba.
Czy to pędzel, nuta, słowo, gest – każdy ma swoje narzędzie,
By malować rzeczywistość, komponować życie, pisać historię.Niektórzy odkrywają go wcześnie, jak promień słońca na porannej rosie,
Inni szukają długo, wędrują przez lata, aż znajdą ścieżkę właściwą.
Talent wymaga pracy, poświęcenia, czasu,
Nie wystarczy go mieć, trzeba go pielęgnować, rozwijać, kochać.Każdy z nas ma coś, co może dać światu, coś wyjątkowego,
Coś, co może zmienić otoczenie, może zmienić nas samych.
Talent to nie tylko prezent, to również obowiązek,
By nie marnować, by nie ukrywać, by nie zostawiać bez echa.Więc tańcz, maluj, śpiewaj, pisz, rzeźb, ucz, lecz,
Rob to, co sprawia, że twój świat się świeci.
Talent to twój głos w wielkim chórze ludzkości,
To coś, co sprawia, że jesteś wyjątkowy, że masz coś do powiedzenia –
Że masz swoją melodię w symfonii życia.