Przepraszam, Kochanie, za słowa, co raniły,
Za wczorajszy wieczór, który w cieniu się skrył.
Nie chciałem, by gniew zburzył nasz spokój,
By nasza bliskość w burzy słów zatonęła na chwilę.
Wiem, że popełniłem błąd, że nie powinienem
Zagubić czułości, która w sercu naszym trwa.
Czasem emocje biorą górę nad rozumem,
A ja zapominam, jak wielka jest nasza miłość, jak silna.
Przepraszam za moment słabości, za niepotrzebny żal,
Za każde słowo, co odbiło się w Twoim sercu echem.
Nie chcę, by smutek rysował nam wspólne dni,
Chcę znów czuć Twój uśmiech, jak ciepło, które koi.
Proszę, przyjmij moje przeprosiny szczere,
I pozwól, bym naprawił to, co wczoraj zburzyłem.
Jesteś moim światem, moją miłością prawdziwą,
I tylko z Tobą pragnę dzielić każdą chwilę, każdy dzień.
Pozwól mi znów być blisko, w ramionach Twoich znaleźć spokój,
Niech to, co nas łączy, będzie silniejsze niż chwile gniewu.
Bo kocham Cię, moja najdroższa, bez granic, bez końca,
I zrobię wszystko, by na nowo zobaczyć blask Twojego serca.