Pani Ania, menadżerka naszej kliniki, Serca biją mocniej, gdy wchodzi do pokoju. Z pacjentami rozmawia, jak ze starymi przyjaciółmi, Humor jej broń, rozwiewa wszelkie obawy mroku. Choć czasem trudna w relacjach, niczym burza letnia, Przez chmury jej charakteru przebija słońca blask. W każdym słowie, każdym geście, tkwi troska nieskończona, Dzięki niej klinika nasza jest jak bezpieczna przystań, jak domowy las. Z pacjentami jak z rodziną, traktuje każdego z osobna, Pełna zrozumienia, cierpliwości, w każdym słowie serdeczność tkwi. W jej obecności lęk odchodzi, humor wraca, serca rosną, Pani Ania to gwarancja, że u dentysty strach się rozmywa, z dala tkwi. Wielka jest jej rola, choć nie zawsze widoczna na pierwszy rzut oka, Menadżerka z powołania, sercem każde zadanie dotyka. Dzięki niej każda wizyta to nie tylko leczenie, ale i spotkanie, Gdzie lęk ustępuje miejsca uśmiechowi, a klinika staje się miejscem, gdzie każdy chce wracać.