Mgła jak miękki szal otula świat dookoła,
Cisza w niej trwa, jakby czas przestał płynąć.
Zatapia w sobie kontury, kształty, kolory,
Wszystko spowite tajemnicą, jak sen na jawie.
Idziesz przez mgłę, a każdy krok to niewiadoma,
Świat wokół znika, zamieniając się w szarą pustkę.
Widzisz zaledwie parę kroków przed sobą,
Jakby życie nagle zawęziło swoje granice.
Mgła jak cichy strażnik snów i pragnień,
Ukrywa to, co jest, i to, co mogłoby być.
W niej każdy szelest brzmi inaczej, głębiej,
A każdy oddech to spotkanie z nieznanym.
Mgła ma swój urok, swoją melancholię,
Skrywa historie, których nikt nie usłyszy.
Czasem prowadzi, czasem zmyla drogę,
Jakby chciała przypomnieć, że nie wszystko widać jasno.
Mgła – przestrzeń między jawą a snem,
Tajemnicza i cicha, jak sekret natury.
Znika tak nagle, jak się pojawia,
Pozostawiając po sobie tylko wspomnienie mglistej ciszy.