Chłód w związku


W związkach, które kiedyś płonęły jasnym blaskiem,
Chłód może wkraść się cicho, jak zimowy wiatr.
Czułość zanika, jak kwiaty pod śniegiem,
A serca, kiedyś bliskie, stają się dalekie, jak obce lądy.

Codzienność wypełnia się ciszą, nie rozmową,
Każdy z nas oddala się, zamyka w swoim świecie.
Odejście do własnych myśli, do własnych spraw,
Zamiast wspólnej drogi, tylko równoległe ścieżki.

Brak czułości, dotyku, co kiedyś był oczywistością,
Teraz jak zapomniany sen, jak dawna melodia.
Słowa miłości, niegdyś płynące z ust bez zastanowienia,
Zamilkły, jakby zamarznięte w lodowatej ciszy.

Seks, który dla mężczyzny jest wyrazem bliskości, potrzebą serca,
Dla kobiety staje się tylko obowiązkiem, koniecznością.
Każde zbliżenie nie przynosi już radości,
A tylko przypomina o przepaści, która rośnie między nami.

Pustka rozciąga się między nami, jak bezkresne morze,
Gdzie kiedyś były mosty, teraz są tylko samotne wyspy.
Każde spojrzenie pełne niezrozumienia, każde słowo jak echo,
Odbija się od ścian, ale nie dociera do serca.

Chłód w związku, brak czułości, to jak zima w sercu,
Zamraża uczucia, niszczy bliskość, zabija nadzieję.
Ale nawet w tej zimie, może tlić się iskra,
Bo miłość, choć schowana głęboko, wciąż może znaleźć drogę.

Trzeba nam odwagi, by wyciągnąć ręce, by zacząć od nowa,
By znów zobaczyć siebie, nie jako obcych, ale jako tych samych.
Przełamać ciszę, otworzyć serca, by miłość mogła wrócić,
Bo tylko razem możemy stopić lód, przywrócić ciepło, odnaleźć siebie na nowo.

Opublikowano przez